Niedziela Palmowa, 5 kwietnia 2020 r.
Drodzy bracia i siostry.
Przyzwyczailiśmy się do wspólnego świętowania Niedzieli Palmowej. Przychodziliśmy do kościoła z pięknie przyozdobionymi palmami i w uroczystej procesji wychwalaliśmy Chrystusa, który wkracza do świętego miasta jako Król i Pan.
Dziś jest zupełnie inaczej. Nie ma tłumów, procesji, a na stole są tylko zwykłe gałęzie palmowe. Łał! (Ze zdziwieniem pytamy) Czy tak może być prawda? Tak, z przekonaniem mówię tak! I jestem pewien, że przesłanie płynące z tegorocznej Niedzieli Palmowej jest jeszcze silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, kiedy przeżywaliśmy ten dzień w sposób normalny. Skąd ta pewność?
Całkowicie zgadzam się z tymi, którzy nieraz mówią, że czasami w naszym Kościele jest zbyt dużo rytuału – podkreślania formalnych ceremonii. A z rytuałem jest czasem jak z kobietą, która za bardzo się upiększa. I chociaż wszyscy wokół to widza, to nikt nie ma dosyć odwagi, aby jej o tym powiedzieć. Obecna sytuacja może nam mówić: „Słuchaj, nie komentuj, rób wszystkie rzeczy w najprostszy sposób, aby dostrzec to, co najważniejsze”.
Nasze palemki, w których zrobienie wkładamy nieraz dużo czasu i talentu zamieńmy w przesłanie nadziei. Przypomnijmy sobie gałązkę oliwną z opowiadania o Arce Noego. Wypuszczony przez Noego gołąbek, słaby i bezsilny ptak, powraca z gałązką oliwną, wzbudzając w ten sposób radość wszystkich mieszkańców arki. Co za radość! Zbawienie jest blisko, nadchodzi!
Bracia i siostry, przeżyjmy Niedzielę Palmową i nadchodzące wydarzenia w sposób bardziej duchowy. Odłóżmy na później wszystko co niekonieczne. Potraktujmy tę sytuację tak, jakby to była wiadomość od samego Boga. Oczywiście, nie możemy dziś wszyscy razem uczestniczyć w tej liturgii, ale każdy z Was jest zaproszony do osobistego spotkania z Chrystusem w kościele. Przyjdzie do kościoła w dowolnym czasie, weźcie gałązki palmowe, które są przy wejściu do świątyni a potem powróćcie do domu z tą nadzieją i radość, że blisko jest nasze zbawienie.
Błogosławionej Niedzieli Palmowej.
Amen
Pálmasunnudagur, 5. apríl 2020
Kæru bræður og systur,
Við erum vön að koma saman á þessum degi og halda pálmasunnudag hátíðlegan. Margir koma til kirkju með fegurstu pálma og fara í helgigöngu undir söng kórsins sem lofar Krist sem kemur inn í borgina sína.
Í dag er þessu allt öðru vísi farið. Enginn mannfjöldi, engin helgiganga og á borðinu eru bara fábreyttar pálmagreinar. Vá! Getur það verið raunverulega svona? Já, já, Og ég er viss um að boðskapur pálmasunnudags getur verið enn sterkari en ef allt væri í fullum skrúða, eins og við erum vön að hafa það venjulega. Hvaðan kemur þessi fullvissa mín?
Ég er alveg sammála manni sem segir að stundum sé of sýnilegur ritúalismi – formfast helgihald – í kirkjunni okkar. Ritúalismi er stundum eins og kona sem skreytir sig of mikið og allir vita það, en enginn er nógu hugrakkur til að segja það við hana. Núverandi aðstæður geta sagt okkur: „Heyrðu, vertu rólegur, gerðu allt á einfaldasta veg til að sjá það sem er mikilvægast.“
Pálmagreinar okkar geta breytt afurð skreytingahæfileika manna í grein sem ber boðskap vonar. Munið eftir ólífugreininni úr frásögninni um Nóa. Dúfan, veikur og máttlítill fugl, kemur með ólífugrein til baka og vekur þar með gleði allra íbúa arkarinnar. Hvílík gleði! Frelsun er nálægt, hún er alveg að koma!
Bræður og systur, lifum pálmasunnudag og næstu daga meira andlega. Öllum aukaatriðum er frestað. Tökum á móti aðstæðum eins og þær væru skilaboð frá Guði sjálfum. Auðvitað geta ekki allir geti komið í dag, en öllum er boðið að koma á eigin vegum til persónulegra bæna í kirkjuna þegar það hentar þeim best, og taka pálmagreinar sem eru við innganginn í kirkjuna og snúa heim með von og gleði um það að frelsun okkar er svo nálæg.
Gleðilegan pálmsunnudag! Amen
Palm Sunday, April 5, 2020
Dear brothers and sisters,
We are accustomed to come together on this day and celebrate Palm Sunday. Many come to Church with the most beautiful palm branches and go in procession with the choir singing, praising Christ who enters his city.
Today, this is completely different. There are no crowds, no procession, and on the table, there are just simple palm-branches. Wow! Can it really be this way? Yes, yes, and I’m sure that the message of Palm Sunday can be even stronger than if everything was in full splendour, as we are used to having it normally. Where does this assurance come from?
I completely agree with the man who says that sometimes there is too much visible ritualism – formal ceremonies – in our Church. Ritualism is sometimes like a woman who is too much decorated and everyone knows it, but no one is brave enough to say it to her. The present circumstances can tell us, “Listen, be quiet, do everything in the simplest way in order to see what’s most important.”
Our palm branches can transform the product of human decorative talents into a message of hope. Remember the olive branch from Noah’s account. The dove, a weak and powerless bird, returns with an olive branch, thereby arousing the joy of all the inhabitants of the ark. What a joy! Salvation is near, it is coming!
Brothers and sisters, live Palm Sunday and the next few days more spiritually. All that is unnecessary is postponed. Regard the situation as if it were a message from God Himself. Of course, not everyone can come today, but everyone is invited to come on their own to have personal prayer in the Church at their own convenience, and to take some palm branches that are at the entrance to the Church, and to return home with the hope and joy that our salvation is so close.
Happy Palm Sunday! Amen